wtorek, 18 marca 2008

Po Drzwiach Otwartych kilka refleksji

Drzwi Otwarte Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej już się zakończyły. Był to dla naszego zespołu czas bardzo intensywnych prac nad zapięciem wszystkiego na ostatni guzik.

Interesowało nas szczególnie jak społeczność związana z uczelnią tzn. kandydaci na studia, studenci i pracownicy naukowi zareagują na pokaz możliwości jakie daje wirtualny świat.

Rzecz jasna niezmiernie trudno jest zaprezentować możliwości Second Life, gdy ktoś podchodzi na 60 sekund do stanowiska wystawowego. Wartością takiego doświadczenia jest poznanie spontanicznej opinii przechodzących na temat tego, co im się nie podoba, a co uważają za ciekawe.

Po raz kolejny sprawdziło się stwierdzenie, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niż może się to nam wydawać. Zakładaliśmy bowiem, że nie będzie żadnych reakcji oprócz uprzejmego uśmiechania się. Na szczęście okazało się, że reakcje były w większości autentyczne. Począwszy od wypowiedzi przyszłych studentów (cyt.): "Ej, co to za giera! Gdzie tak można studiować?", poprzez całkiem konkretne rozmowy o wykorzystaniu naszej wyspy w życiu uniwersyteckim, a skończywszy na rozważaniach nad przyszłością internetu.

Znaleźli się też zagorzali "second sceptycy" uznający, że najlepsze jest to, co można dotknąć i powąchać, a także, że tylko namacalne nadaje się do przekazywania wiedzy. Jednak argumentacja kończyła się na stwierdzeniu, że jest to kwestia ich własnych upodobań.

Podczas Drzwi Otwartych mieliśmy też interesującego gościa z redakcji SL'ang Life. Rozmowa była bardzo owocna i jak sądzimy będzie zarodkiem dynamicznej współpracy. Podczas spotkania z Uzi Boa przeprowadziliśmy dyskusję na temat Second Life, która wniosła wiele do naszych ostatnich przemyśleń dotyczących przeźroczystości znaczeniowej.

We wcześniejszych postach mówiliśmy o tym, że przyszłość Second Life leży w przeźroczystości znaczeniowej i skonwencjonalizowaniu semantyki przestrzeni wirtualnego świata. Nie dostrzegaliśmy wtedy, że dla niektórych wartością Second Life jest właśnie nieprzeźroczystość, czyli możliwość traktowania Second Life jako rzeczywistości par excellence.

Jak sądzimy, nasz punkt widzenia wynika stąd, że patrzymy na SL jako na narzędzie edukacyjne i dotychczas nie angażowaliśmy się w życie społeczne SL. Społeczny aspekt Second Life uświadamia nam, że świat wirtualny jest po prostu nowym lądem tej samej rzeczywistości.

0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna